W listopadzie 2020 roku podczas legalnej demonstracji – pisaliśmy o tym tutaj – policja próbowała wylegitymować jednego ze spacerujących na Rynku Trybunalskim. Mężczyzna powiedział, że nie ma dowodu osobistego, unikał także podania swoich danych osobowych. Wtedy doszło do szarpaniny z policją. W rezultacie mieszkaniec Piotrkowa został powalony na ziemię, dociśnięty kolanem do chodnika a za jego plecami na nadgarstkach zaciśnięto kajdanki. Według relacji obrońcy mężczyzny, ten chwilowo stracił przytomność i musiało interweniować pogotowie ratunkowe. Sprawa swój finał znalazła w sądzie. W przyszłym tygodniu ma zapaść wyrok.
– Mój klient jest obwiniony o niestosowanie się do poleceń policjanta, odmowę wylegitymowania się, stawiania oporu, nie zasłanianie ust i nosa. W listopadzie 2020 roku na rynku Trybunalskim w Piotrkowie został zorganizowany protest przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Było to zgromadzenie które było legalne, bo nie można ograniczać praw obywatelskich przy pomocy rozporządzeń. Pan Sławomir był spokojny, zachował się normalnie. Jedyne co robił, to nagrywał funkcjonariuszy którzy się do niego zbliżali – mówi adwokat Arkadiusz Tetela. – Kiedy stał razem z drugą osobą oraz córką, policjanci bez żadnego uzasadnienia, z naruszeniem ustawy o policji bez podawania przyczyn prawnej i faktycznej, zażądali okazania dowodu osobistego. Pan Sławomir stwierdził, że nie ma dowodu osobistego, nie odmówił podania danych osobowych i wtedy funkcjonariusze zareagowali bardzo gwałtownie, stosując również bez ostrzeżenia, czyli wbrew treści przepisów ustawy, środki przymusu bezpośredniego – relacjonuje obrońca obwinionego. – Były to tak silne środki, które w pewnym momencie wpłynęły na stan zdrowia mężczyzny, bo stracił on przytomność podczas tego zdarzenia. Postępowanie początkowo było umorzone, ale po złożeniu zażalenia przez policję, zostało ono uchylone i dlatego rozpoczął się proces – dodał mecenas Tetela.
Dziś przed piotrkowskim sądem zeznawali policjanci którzy brali udział w interwencji, oraz kilkoro świadków. Ze strony oskarżycieli nie było dziś nikogo. Przewód sądowy już się zakończył, a wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.
Polecamy