Po niezwykle dramatycznym spotkaniu Piotrkowianin pokonał MMTS Kwidzyn 22:21 (11:11) i dopisał do swojego dorobku kolejne, domowe trzy punkty. Kibice obejrzeli mecz walki, a najważniejszą bramkę rzucił w ostatniej minucie Piotr Jędraszczyk. Chwilę później MMTS mógł wyrównać, ale Jakub Szyszko nie wytrzymał próby nerwów i nie zdołał pokonać Kacpra Ligarzewskiego.
Obie drużyny na początku grały niezwykle nieskutecznie, a Piotrkowianin pierwszego gola rzucił dopiero w 8. minucie i 21 sekundzie, kiedy to bramkę na 1:1 zdobył Piotr Swat. To najprawdopodobniej klubowy rekord jeśli chodzi o niemoc strzelecką. Później gra w ataku wyglądała już trochę lepiej, a do przerwy na świetlnej tablicy widniał remis 11:11. MMTS wygrywał w pewnym momencie różnicą trzech bramek (8:5), ale tak szybko jak tę przewagę wypracował, tak szybko ją stracił.
Podobna sytuacja miała miejsce w drugiej połowie. Z tą jednak różnicą, że 15:12 wygrywał Piotrkowianin. MMTS szybko jednak doprowadził do remisu (15:15) i później żadna z drużyn nie wypracowała sobie już bezpiecznej przewagi. Mnożyły się błędy w ataku, niecelne rzuty, a nerwową końcówkę lepiej wytrzymał Piotrkowianin. Piotr Jędraszczyk rzutem z własnej połowy dał swojej drużynie prowadzenie 22:21, MMTS nie wykorzystał rzutu karnego (przestrzelił Jakub Szyszko), a w ostatnich sekundach gospodarze utrzymali umiejętnie piłkę i po chwili mogli cieszyć z bardzo cennego zwycięstwa.
– Chciałem podziękować swojej drużynie i publiczności. To ona nam dzisiaj niezwykle pomagała w trudnych momentach. Te trzy punkty bardzo cieszą, bo w naszej obecnej sytuacji kadrowej każda zdobycz jest na wagę złota. Nie rzucamy może dużo bramek, ale też dużo ich nie tracimy. Dziś znów muszę pochwalić naszą grę w obronie. 21 straconych bramek to świetny wynik. Jedziemy teraz do Opola i chcemy tam przełamać wyjazdową niemoc – powiedział po spotkaniu Bartosz Jurecki.
– Nie idzie nam w tym sezonie, a my zamiast podać sobie rękę i coś wygrać sami sobie robimy problemy. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, aby wygrać – skomentował krótko doświadczony rozgrywający gości Robert Orzechowski.
Piotrkowianin – MMTS Kwidzyn 22:21 (11:11)
Piotrkowianin: Ligarzewski 1 – Wawrzyniak, Jędraszczyk 4, Doniecki 3, Matyjasik 3, Szopa, Swat 8/3, Surosz 1, Pożarek, Mosiołek 1, Krajewski, Pacześny 1.
Rzuty karne: 3/4
Kary: 10 min (Jędraszczyk x2, Doniecki, Matyjasik, Mosiołek)
MMTS: Dudek, Zakreta, Kornecki – Grzenkowicz 1, Orzechowski 1, Peret, Kutyła 2, Majewski 3, Guziewicz 1, Potoczny 5, Nastaj 3, Szyszko 4/1, Landzwojczak, Jankowski 1.
Rzuty karne: 1/2
Kary: 10 min (Landzwojczak x3, Potoczny, Grzenkowicz)
Adam Pacześny po meczu Piotrkowianin – MMTS Kwidzyn
Bartosz Jurecki po meczu Piotrkowianin – MMTS Kwidzyn
Robert Orzechowski po meczu Piotrkowianin – MMTS Kwidzyn
Polecamy