Kilkunastominutowe opady deszczu wystarczyły, żeby ulica Polna i tak zwany „Ryneczek” w Piotrkowie, zamieniły się w jezioro. Burza, która przeszła dziś (26.09) po południu nad miastem sprawiła niemało kłopotów.
– Tak się dzieje przy każdej większej ulewie. Wystarczyło 10-15 minut deszczu i tu jest potok. 15 minut i wszystko płynie, woda jest powyżej krawężnika. Za każdym razem mamy duże straty, a my mamy zalany warsztat. Za każdym razem mamy duże straty, bo zalewa nam narzędzia. Coś ostatnio przepychali, ale na niewiele się to zdało – mówią właściciele warsztatu samochodowego. – Wystarczy mała chmura a jesteśmy zalani. Dziś woda podeszła pod sam dom. Na pewno mam zalana piwnicę, bo zalewa mnie za każdym razem – mówi samotna, starsza kobieta. – Był tu kiedyś prezydent, była komisja, i co? i nic. Przyzwyczailiśmy się do tego, jak pies do pcheł – dodaje.
reklama
Polecamy