6 424 głosy pod wnioskiem referendalnym w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Chojniaka

6424 – tyle podpisów poparcia pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Krzysztofa Chojniaka wpłynęło dziś do Komisarza Wyborczego w Piotrkowie Trybunalskim. W sumie, to 868 kart zgromadzonych w 3 pokaźnych segregatorach. Komisarz Wyborczy ma teraz 30 dni na weryfikację wszystkich podpisów.

Sprawdzanie autentyczności podpisów rozpocznie się w poniedziałek, a kiedy poznamy datę referendum? Wyjaśnia to Szymon Kopka, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Piotrkowie Trybunalskim. – Trzeba przyjąć do wiadomości, że data referendum – o ile będzie zarządzone – będzie określona w postanowieniu Komisarza Wyborczego. Ma on 30 dni na rozpatrzenie wniosku złożonego przez pełnomocnika grupy referendalnej. Komisarz wydając postanowienie – co wynika z ustawy o referendum lokalnym – może wydać postanowienie o zarządzeniu referendum, bądź o odrzuceniu wniosku. Jest jeszcze opcja pośrednia, mówiąca o tym, że jeśli zabraknie podpisów prawidłowo złożonych a będzie jeszcze termin na ich uzupełnienie, możemy wezwać do złożenia kolejnych podpisów – mówi w rozmowie z nami dyrektor KBW.

Zadeklarowane przez pełnomocnika podpisy w ilości 6424, będą teraz weryfikowane przez pracowników Krajowego Biura Wyborczego. – Weryfikacja po uzgodnieniu z pełnomocniczką, rozpocznie się w poniedziałek 27 marca. Musimy sprawdzić każdą osobę która udzieliła poparcia. Będziemy to robić w systemie rejestrów państwowych, tam weryfikować będziemy numer PESEL, będziemy sprawdzać także poprawność wpisania danych, oraz to, czy przy każdym nazwisku znajduje się podpis – dodaję Szymon Kopka.

Chwilę oddechu dają sobie członkowie inicjatywy referendalnej, ale jak zapowiadają, później biorą się do pracy. – Cały czas będziemy podejmować działania informacyjne, ale przede wszystkim będziemy odpoczywać i zbierać siły na kampanię, bo mamy nadzieję że referendum się odbędzie – mówiła tuż po wyjściu z gabinetu komisarza Agnieszka Chojnacka, pełnomocniczka grupy referendalnej.

Dokumenty są w zalakowanych kopertach i umieszczone w sejfie.

Nikt z Urzędu Miasta nie znalazł dziś czasu na komentarz w tej sprawie.